Historia firmy

I. Misja firmy

Altix to nie tylko: 

  • jedna z wielu na rynku firm,
  • działalność gospodarcza: handel i usługi,
  • punkty sprzedaży w całym kraju,
  • realizowanie zamówień naszych klientów,

lecz o wiele więcej:

  • firma zatrudniająca specjalnie wyselekcjonowanych współpracowników – profesjonalnych, wrażliwych społecznie,
  • firma zaangażowana społecznie, wspierająca środowisko związane z jej dziedziną,
  • misja realizowana dla klientów wymagających specjalnego podejścia,
  • inicjatywy prekursorskie niekoniecznie zorientowane na zysk, lecz na przeciwstawienie się wykluczeniu osób niepełnosprawnych,
  • aktywność za granicą,
  • połączenie pracy zawodowej z działalnością społeczną,
  • wsparcie merytoryczne i finansowe Fundacji Szansa dla Niewidomych będącej jednym z największych osiągnięć tej firmy,
  • inicjatywy zorientowane na realizację idei świata otwartego dla niewidomych, w którym brak wzroku nie dyskwalifikuje, a jedynie utrudnia życie.

Powyższe cechy wyróżniają naszą firmę od momentu jej stworzenia. Właśnie taki zamysł mieli jej współzałożyciele. Mimo 27 lat, nic w tej kwestii się nie zmieniło. Tak na początku (w roku 1989), jak i teraz, firmie zależy na realizacji misji, a zysk stanowi cel drugorzędny. Jak się okazuje, nie naraża to firmy na straty, lecz przeciwnie –przysparza wiele sympatii wśród odbiorców. Dzięki nim Altix trwa i zwiększa możliwości. Razem z instytucjami pokrewnymi zatrudnia niemal sto osób, spośród których około połowa to inwalidzi wzroku. Wzbudza to szacunek i uznanie klientów. Działalność firmy jest interesująca również dla mediów i władz. Jak się okazuje działalność rynkowa może być połączona z realizacją celów społecznych. Zachęcamy do zapoznania się z historią tej specyficznej firmy.

II. Przed Okrągłym Stołem

W latach osiemdziesiątych uważano, że komputery będą przydatne jedynie informatykom i naukowcom. Jednak, kiedy z upływem czasu zaczęto dostrzegać możliwości ich wykorzystania w codziennej pracy i nauce, zapotrzebowanie na sprzęt komputerowy wzrosło. W połowie lat osiemdziesiątych powstawały w kraju pierwsze firmy komputerowe. Ze względu na panujący system polityczny nie można było prowadzić działalności gospodarczej bez specjalnych „koncesji”, ale z każdym rokiem sytuacja się poprawiała.

W drugiej połowie tamtej dekady komputeryzacją zainteresował się też Polski Związek Niewidomych, który zwrócił uwagę na rolę IT w nowoczesnej rehabilitacji inwalidów wzroku. Zawdzięczamy to grupie niewidomych informatyków. Zgodnie z przewidywaniami, wykształcenie jednostek „ciągnie” do góry resztę. Wśród nich był dr Zbigniew Zawistowski, dr Ryszard Sawa, dr Kazimierz Mańkowski i dr Stanisław Jakubowski - pierwsi informatycy z naszego środowiska, którzy autentycznie pracowali w tej dziedzinie. Byli zatrudnieni w IPI PAN, w Komórce Niewidomych Programistów, która mieściła się w gmachu Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Tam powstawały pierwsze programy i urządzenia z przeznaczeniem dla niewidomych. Nie udało się ich wdrożyć i posłużyły jedynie do celów propagandowych, ale właśnie za ich sprawą inni niewidomi zdecydowali się wstąpić na wydziały matematyczne i informatyczne. Niedługo potem środowisko wzbogaciło się więc o kolejnych niewidomych i niedowidzących informatyków.

W tym samym czasie dr Jakubowski modernizował drukarnię brajlowską Polskiego Związku Niewidomych. Zainicjował kontakty Związku z innymi drukarniami działającymi w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych, a potem doprowadził do zakupu specjalistycznych urządzeń, które posłużyły do skomputeryzowania procesu drukowania w brajlu. Jego głównym współpracownikiem był Igor Busłowicz, który wykonał oprogramowanie dla tej drukarni. Ich społecznym doradcą, na prośbę władz Związku, był Marek Kalbarczyk. Wcześniej był doradcą Włodzimierza Kopydłowskiego, szefa PZN, w innej dziedzinie - nowoczesnej rehabilitacji niewidomej młodzieży. Rola ta wynikała z jego wcześniejszej społecznej działalności – był szefem grupy niewidomych uczących się i studiujących, w której pomagano młodzieży w procesie rehabilitacji oraz zdobywaniu wykształcenia.

W roku 1988 Marek Kalbarczyk razem z Erykiem Zielińskim stworzyli spółkę Infobank, której celem było gromadzenie i udostępnianie informacji o rozwijającym się wolnym rynku. To przedsięwzięcie nie odniosło sukcesu, wobec czego Marek Kalbarczyk zaprosił trójkę przyjaciół do współpracy w kolejnym przedsięwzięciu – zastosowanie informatyki w rehabilitacji osób niewidomych i niedowidzących. Wszyscy czterej stali się współzałożycielami firmy Altix Sp. z o.o: Marek Kalbarczyk, Eryk Zieliński, Igor Busłowicz i dr Stanisław Jakubowski. Pierwszym prezesem spółki został Eryk Zieliński, a po jego odejściu funkcję tę przejął Marek Kalbarczyk. Kto wiedział w tamtych czasach, co to jest działalność gospodarcza? Takie kwestie jak ekonomia, efektywność, prawo gospodarcze, Kodeks Handlowy, umowy zlecenie lub o dzieło, umowy notarialne, kredyty, akredytywy, konto bankowe, odsetki, podatki, składki ubezpieczeniowe, ubezpieczenia mienia i osób, wdrożenia produktów, nowoczesne szkolenia itd. były dla społeczeństwa niezrozumiałe. Niemal wszyscy musieli się ich uczyć. Eryk Zieliński ułatwił to swoim współpracownikom.

Wymieniona trójka niewidomych informatyków podjęła się stworzenia polskiego syntezatora mowy, zestawu mówiących urządzeń codziennego użytku i udźwiękowionego oprogramowania. Starano się tym tematem zainteresować innych specjalistów, ale to właśnie ci informatycy, jako jedyni w tamtych latach, zrealizowali cel. Po wielu próbach zaangażowania do pracy różnych specjalistów i firm okazało się, że inni chcą się zająć rehabilitacją inwalidów wzroku, ale głównie dla zysku. Nie mogło to się udać, gdy wśród klientów brakowało środków finansowych. Było to powodem stworzenia przez Marka Kalbarczyka tezy, iż prace te muszą być wykonane przez samych zainteresowanych - niewidomych i niedowidzących. Właśnie oni byli i nadal są tym tematem żywotnie zainteresowani. Tę oczywistą tezę przekazał władzom i środowisku w swoim referacie pt.: „Komputeryzacja niewidomych przez niewidomych”. Znalazła ona uznanie wśród decydentów i nabrała mocy sprawczej. Autor zaprojektował sposób, w jaki należy osiągnąć postawiony cel. Zwrócił uwagę nie tylko na konieczność zatrudnienia inwalidów wzroku do wykonania tej pracy, ale także na konieczność kształcenia następnych specjalistów, by w przyszłości problem braku kadr nie wystąpił. O ile w latach 80. była w kraju jedynie garstka fachowców, kilka lat później, tym bardziej w latach 2000., było ich już kilkudziesięciu.

Z powodzeniem można stwierdzić, że komputeryzacja drukarni brajlowskiej PZN była realizowana z zastosowaniem tych idei. Podobnie prace niewidomych informatyków z IPI PAN, tyle że w przypadku drukarni prace zostały wdrożone, a w IPI PAN się to nie udało. Trzecią, jak się potem okazało najlepszą realizacją idei zawartych w w.w. referacie było stworzenie firmy Altix. Dlaczego? Nie dość, że ta inicjatywa była i jest udana, to Altix realizował cele społeczne - zatrudniał i wykształcił wielu niewidomych.

III. Pierwszy dostępny na rynku syntezator mówiący po polsku

W latach osiemdziesiątych pracowano nad syntezą polskiej mowy w kilku ośrodkach, jednak na finalny efekt nie można było się doczekać. W roku 1988, dzięki zaangażowaniu Marka Kalbarczyka i jego przyjaciół, stworzenie syntezatora mówiącego po polsku dostępnego cenowo dla każdego niewidomego stało się realne. Marek Kalbarczyk zaprosił do współpracy elektronika - Jana Grębeckiego, który nagrał cyfrowo próbki swojego głosu. Sam natomiast stworzył program lektorski – czytnik ekranu Reader, który analizował pracę komputera i odczytywał tekst wyświetlony na ekranie. Bardziej dopracowana wersja tego programu, o nowej nazwie Readboard, została zaprezentowana na początku roku 1990. Była to pierwsza w kraju próba stworzenia czytnika ekranu. Kolejnym krokiem było założenie wspomnianej firmy i wdrożenie do produkcji nowego syntezatora, który cieszył się na rynku ogromnym zainteresowaniem.

IV. Początki firmy

Spółkę Altix zawiązali w maju 1989 r.: Marek Kalbarczyk - informatyk, Eryk Zieliński - ekonomista i tłumacz, dr Stanisław Jakubowski i Igor Busłowicz – informatycy. Pomysłodawcą nazwy firmy był Marek Kalbarczyk. ALTIX to połączenie klawiszy ALT i „x”. W tamtych latach kombinacja tych klawiszy często oznaczała wyjście z programu. Można to rozumieć jako wyjście z sytuacji, rozwiązanie problemu. ALTIX miał rozwiązywać problemy związane z wyrównaniem życiowych szans ludzi niewidomych i niedowidzących. W grudniu ruszyła sprzedaż syntezatora mowy. Jan Grębecki i Marek Kalbarczyk przygotowali programistyczną wersję ich syntezatora mowy. Wcześniej program obsługujący syntezę działał na komputerze, a syntezator był osobnym elektronicznym urządzeniem podłączonym do komputera. W nowej, Altixowej wersji dźwięk był generowany wewnątrz programu. W pamięci komputera były zakodowane próbki głosek. Program wysyłał cyfrowy dźwięk bajt po bajcie do portu drukarki. Jan Grębecki, jako pierwszy na świecie, wykorzystał elektryczne własności tego portu. Wystarczyło włożyć do niego specjalną wtyczkę zawierającą przetwornik cyfrowo-analogowy, by otrzymać gotowy do wzmocnienia dźwięk.

Pierwsza sprzedaż syntezatora i programu lektorskiego miała miejsce w grudniu 1989 i to właśnie ten moment przyjęto za początek komputeryzacji polskich niewidomych. Przez jakiś czas Altix był jedyną firmą na rynku tyfloinformatycznym, czyli rynku rozwiązań wykorzystujących technologię informatyczną jako technologię dostępową umożliwiającą rozwój inwalidów wzroku.


W pracy nad założeniem spółki udział wzięli: 
Mecenas Sabina Wiatrzyk, wieloletni doradca prawny firmy Altix. Była wcześniej zaangażowana do pomocy w PZN,
Mecenas Janusz Witkun – pierwszy w kraju niewidomy notariusz, przed którego obliczem stworzono, a następnie modyfikowano tę spółkę.

V. Pierwszy okres działalności

Pierwsza siedziba firmy mieściła się w Aninie. W zasadzie biuro firmy nie istniało w tamtym czasie. Nie można było wynająć biura z powodu braku funduszy. Altix, jak wiele innych firm w tamtym okresie, polegał na pracach autorskich swoich założycieli. A ci pracowali etatowo głównie gdzie indziej. Stanisław Jakubowski nadal pracował dla wspomnianego już Instytutu Podstaw Informatyki Polskiej Akademii Nauk. Igor Busłowicz, absolwent Wydziału Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego, pracował w Polskim Związku Niewidomych. Stworzone przez niego programy były wykorzystywane przez bodaj wszystkie polskie drukarnie brajlowskie przez wiele lat. Jest autorem pakietu programów drukarskich, również bibliotecznych i matematycznych – wszystkie w specjalnych wersjach dla niewidomych. Marek Kalbarczyk, również absolwent Wydziału Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego, pracował od roku 1986 w Instytucie Meteorologii i Gospodarki Wodnej, gdzie zajmował się oprogramowaniem bazy danych o stanie wód. Na początku lat 80. napisał dla wydawnictwa WSiP trzy autorskie podręczniki do matematyki dla niewidomych dzieci i opracował około trzydziestu adaptacji matematycznych podręczników czarnodrukowych, dostosowując je do potrzeb tych uczniów. W roku 1983 współtworzył i był głównym bohaterem filmu Andrzeja Fidyka pt.: „Na przekór stereotypom” poruszającego tematykę umiejętności i możliwości zrehabilitowanych niewidomych. W latach 90., gdy istniał już Altix, współtworzył i prowadził telewizyjny program o niepełnosprawnych pt.: „Razem czy osobno?”, który miał na celu przekonanie widzów do zintegrowania tych środowisk z resztą społeczeństwa. Napisał wiele kolejnych książek i poradników, których wspólnym mianownikiem była i jest realizacja idei świata otwartego dla niewidomych.

W 1989 roku Altix zaopatrzył szkoły dla niewidomych w nowe syntezatory mowy. Zamówiło je Ministerstwo Edukacji Narodowej. Dzięki rosnącej liczbie zamówień firma przeniosła się na Saską Kępę. Wynajęła swoje pierwsze biuro na ulicy Niekłańskiej. Zatrudniła wtedy pierwszych pracowników. Od samego początku około połowę załogi stanowili niepełnosprawni. Stworzono kilka kolejnych mówiących programów, które osiągnęły rynkowy sukces. Najważniejszą rolę pełnił program udźwiękawiający komputer - Readboard. Następne sukcesy pozwoliły na zmianę siedziby. Od roku 1992 firma znajdowała się w gmachu Polskiego Związku Niewidomych na Konwiktorskiej 9 w Warszawie. Nastąpiły zmiany w spółce. Odeszli Stanisław Jakubowski i Eryk Zieliński, a funkcję prezesa zarządu objął Marek Kalbarczyk. Kilka lat później odszedł również Igor Busłowicz. Jak się okazało, być udziałowcem z prawdziwego zdarzenia znaczy chcieć pracować od rana do nocy, co nie musi odpowiadać każdemu. Eryk Zieliński postawił na działalność na rynku tłumaczeń, dr Jakubowski na pracę naukową na siedleckiej uczelni i urzędniczą w PFRON, a Igor Busłowicz wolał konkretną pracę jako programista.

VI. Działalność Altixu w latach 1992-1995

Altix był już rozpoznawalny na rynku. Współpracował z wielkimi zagranicznymi producentami sprzętu i oprogramowania dla inwalidów wzroku. Obroty wyraźnie wzrastały. Jako pierwszy oferował wiele produktów zagranicznych i własnych. Specjalizował się w tworzeniu mówiącego oprogramowania. Był jedynym w Polsce producentem tego rodzaju programów. Na jego rozwiązaniach opierały się instytucje zatrudniające niewidomych lub działające dla nich. 
Igor Busłowicz stworzył profesjonalny mówiący generator baz danych GBase, w oparciu o który skonstruowano m.in. bazę książek brajlowskich i dźwiękowych oraz bazę czytelników ówczesnej Biblioteki Centralnej PZN. Marek Kalbarczyk opracował wspomniany już program lektorski udźwiękawiający system operacyjny DOS - Readboard, który oprócz procedur analizy ekranu zawierał m.in. inżynierski kalkulator, notatnik, zegar i terminarz. Mówiące Szachy i Brydż zostały udostępnione niewidomym bezpłatnie. Następnie udźwiękowiono elektroniczny formularz MCalc i najbardziej popularny w tamtych latach polski edytor QR-Text.

Po raz pierwszy w kraju zaprezentowano niewidomym skanowanie i rozpoznawanie czarnodrukowych dokumentów oraz zastosowanie modemu do porozumiewania się na odległość.

Andrzej Pokorski, wiceprezes firmy z pierwszej połowy lat 90., najpierw wdrożył do produkcji syntezator, który przybrał postać wtyczki wkładanej do portu drukarkowego komputera – tzw. Wtyczkę, a następnie najtańszy w Europie brajlowski monitor, który był sprzedawany w Polsce i za granicą. Powstała specjalna wersja programu Readboard, która nie tylko mówiła, ale też wyświetlała tekst w brajlu. Grzegorz Krystosiak zaprojektował, a Andrzej Pokorski wdrożył do produkcji mówiący termometr, który mierzył temperaturę w zakresie od -50 do +99 stopni. W zakresie temperatury ciała mierzył z dokładnością do 0.1 stopnia. Termometr ten był bardzo znany w środowisku, gdyż był zainstalowany przy drzwiach wejściowych do Biblioteki PZN.

Altix stał się w roku 1993 zakładem pracy chronionej i zatrudniał ponad trzydzieści osób, wśród których połowę stanowili inwalidzi wzroku. Był - i jest do tej pory - skonstruowany na wzór zachodnich firm tego typu. Jest instytucją profitową, ale zysk nie stanowi tu najważniejszego celu. Firma ma za zadanie pomóc środowisku w kwestii wyrównania życiowych szans inwalidów wzroku. Poważne traktowanie tej misji sprzyja pozytywnemu nastawieniu firmy do postulatów dotyczących działań o charakterze społecznym lub charytatywnym. W roku 1992 Altix współtworzył Fundację Unia Pomocy Niepełnosprawnym Szansa (dzisiaj Fundacja Szansa dla Niewidomych), do której od tej pory kieruje część swoich zysków. Pierwszym jej prezesem został wybitny nauczyciel niewidomych, rehabilitant - Jacek Kwapisz. Zastąpił go Marek Kalbarczyk, który do dzisiaj wykonuje społecznie tę funkcję. Kilka lat temu Fundacja zmieniła nazwę. Nowa nazwa: Fundacja Szansa dla Niewidomych bardziej odpowiada jej działalności. Zdaniem wielu jest to jedno z największych osiągnięć tej grupy ludzi.

Altix realizował w tamtym okresie zamówienia dotyczące komputerowych stanowisk dla niewidomych w programach celowych Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych: "Wykształcenie twoją szansą" "Premia dla aktywnych" i "Pomoc indywidualna". Dzięki programom PFRON na rynku pojawiły się brajlowskie monitory i drukarki, elektroniczne powiększalniki oraz mówiące programy i urządzenia.

Altix stworzył w tamtych latach swój dział wydawniczy i produkował około dziesięciu procent polskiej produkcji brajlowskich książek. Specjalizował się głównie w książkach naukowych i podręcznikach. Wydawał również miesięcznik tyfloinformatyczny HELP, w którym znalazły się porady z dziedziny elektroniki, informatyki i rehabilitacji ogólnej.

Altix zaprojektował i wdrożył nowoczesny system komputerowych szkoleń indywidualnych i grupowych dla osób niewidomych. System ten został wdrożony w innych instytucjach i działa do tej pory. W roku 1994 obchodzono piątą rocznicę powstania firmy. Zorganizowano największą w tamtych czasach wystawę sprzętu i oprogramowania. Najnowsze modele urządzeń były rozstawione na komputerowych stanowiskach pracy dedykowanych poszczególnym profesjom. Zaproszono przedstawicieli rządu i parlamentu, obecne były również władze Związku i wielu niewidomych upatrujących w komputeryzacji szans na osobiste sukcesy.

W pierwszej połowie lat 90. firma wynajęła nowe biuro na Ursynowie w Warszawie – przy ulicy Indiry Gandhi. Najważniejszymi współpracownikami firmy byli wtedy:
Igor Busłowicz,
Andrzej Pokorski – elektronik, wiceprezes zarządu, szef produkcji syntezatora mowy, mówiącego termometru i brajlowskiego monitora na niemieckiej licencji firmy Metec,
Radosław Tarnowski – informatyk i elektronik, wiceprezes zarządu, twórca wdrożonych do produkcji urządzeń i programów,
Renata Wardecka – szef działu wydawniczego,
Artur Duszczyk – szef handlu.

VII. Komputeryzacja Biblioteki Centralnej Polskiego Związku Niewidomych

Komputeryzacja brajlowskiej drukarni zachęciła Związek do podobnego przedsięwzięcia w Bibliotece. Brano pod uwagę dwa rozwiązania: udźwiękowienie istniejącego systemu bibliotecznego, za czym optowali przedstawiciele Biblioteki Narodowej oraz stworzenie własnej, udźwiękowionej bazy czytelników, książek i wypożyczeń. W związku z tym, że nie było sposobu na udźwiękowienie istniejącego normalnego oprogramowania, wybrano drugą koncepcję. Realizację zadania powierzono temu samemu zespołowi, który wdrożył komputeryzację w drukarni, a który wystąpił tu już pod firmą Altix. W roku 1992 powstał pod kontrolą ówczesnego dyrektora biblioteki Dobrosława Spychalskiego plan tego wdrożenia. W roku 1993 pod kierownictwem kolejnego dyrektora biblioteki Sylwestra Peryta przystąpiono do jego realizacji, a w roku 1997 biblioteka była już skomputeryzowana. Od tej pory bibliotekarze wypożyczają książki przy zastosowaniu technologii informatycznej. Komputer pomaga w wyborze interesującej książki, odnotowuje zwroty pozycji i wypożyczenie kolejnych. W bazie są zawarte informacje o wszystkich czytelnikach i książkach.

VIII. Sukces lat 1999-2007

Zanim doszło do niebywałego rozwoju tej dziedziny, w latach 1996-1998 miał miejsce swoisty kryzys. Władze kraju wycofały się ze wszelkich programów dofinansowujących rehabilitację komputerową inwalidów wzroku. Nie można było uzyskać dotacji na urządzenia i programy komputerowe, toteż sprzedaż firmy znacznie spadła. Trudności Altixu były związane z tym, że jako zakład pracy chronionej musiał utrzymywać stosowny poziom zatrudnienia. Dzięki własnym inicjatywom i rosnącym potrzebom środowiska firma przetrwała, poniesiono jednak poważne straty. Znikł miesięcznik HELP i zaprzestano produkcji brajlowskich książek. Kryzys był tym bardziej bolesny, iż zdarzył się w okresie przejścia z systemu operacyjnego DOS na Windows. W roku 1998 w zasadzie nikt w Polsce nie używał udźwiękowionego komputera sterowanego przez Windows. O ile stworzono dla systemu DOS zbiór mówiących programów i Screen Reader Readboard, to dla systemu Windows nie wykonano nic istotnego.

W roku 1999 PFRON wdrożył nowoczesny system dotacyjny wspomagający rehabilitację tyfloinformatyczną. PFRON rozpoczął realizację programu "Komputer dla Homera". Wielu niewidomych i słabowidzących mogło zakupić sprzęt komputerowy, dzięki czemu firma obsługuje kilkuset klientów rocznie. Umożliwiło to inwestycje w nowe rozwiązania i adaptacje zagranicznych produktów dla potrzeb polskiego odbiorcy. Sukces odniosły takie produkty jak:

  • JAWS - najlepszy program udźwiękawiający system Windows (Screen Reader Program – czytnik ekranu),
  • Supernova - program powiększający obraz oraz udźwiękawiający dla osób bardzo źle widzących - tak zwanych resztkowców,
  • kolejne syntezatory mowy,
  • Magic - świetny program powiększający obraz na ekranie,
  • MultiLektor – zbiór własnych rozwiązań lektorskich,
  • brajlowskie notatniki - najpierw BrailleLite, potem PAC Mate,
  • FineReader – świetny program rozpoznający czarny druk,
  • Color Reader, Twinkle, a wreszcie ClearView+ - znakomite elektroniczne powiększalniki obrazu,
  • brajlowskie monitory i drukarki,
  • PlexTalk – odtwarzacz i dyktafon DAISY,
  • nowa wersja syntezatora mowy - Speak - działający w systemie Windows (Reader i Readboard działały w systemie DOS).

Wiele pracy wymagało lokalizowanie (tłumaczenie na język polski – spolszczanie) coraz obszerniejszej gamy zagranicznych produktów. Najwięcej pracy wymaga program JAWS.

Niewidomi mogli otrzymać dotacje również z Powiatowych Centrów Pomocy Rodzinie w programie niwelowania barier komunikacyjnych i z Ośrodków Pomocy Społecznej. Dzięki temu zwiększyła się sprzedaż mówiących urządzeń codziennego użytku, powiększalników telewizyjnych i przenośnych, brajlowskich maszyn do pisania. Altix zajmował pierwsze miejsce w prowadzeniu komputerowych szkoleń dla inwalidów wzroku w poszczególnych latach.

W roku 1999 środowisko obchodziło dziesięciolecie komputeryzacji niewidomych w naszym kraju. Altix pomógł Fundacji Szansa dla Niewidomych w zorganizowaniu wielkiej międzynarodowej konferencji i wystawy sprzętu pod wspólnym tytułem REHA FOR THE BLIND IN POLAND. Odbyło się to w sierpniu w gmachu Związku Nauczycielstwa Polskiego w Warszawie. W wystawie wzięło udział osiem firm, w tym większość zagranicznych. Fundacja wręczyła z tej okazji honorowe dyplomy dla ponad 30 osób zasłużonych w tej dziedzinie. Wśród nich znaleźli się również twórcy i pracownicy naszej firmy. Konferencja odniosła sukces, dlatego też fundacja postanowiła organizować takie spotkania co dwa lata. Do 2007 roku odbyło się ich 5. Wtedy fundacja rozpoczęła starania, by konferencje odbywały się co roku i by miały szerszą niż dotąd formułę. Przekształcały się w wielkie spotkanie środowiska, którego dwoma głównymi elementami są sesja merytoryczna oraz wystawa, wzbogacone o mnóstwo dodatkowych atrakcji z dziedziny rehabilitacji inwalidów wzroku. W roku 2007 grono wystawców powiększyło się już do 22, a sama konferencja jest od tamtego czasu transmitowana przez Internet.

Co roku Altix organizuje dziesiątki prezentacji na terenie całego kraju. Organizujemy również dni otwarte i warsztaty komputerowe, dzięki którym wielu niewidomych może przejść bezpłatne szkolenia.
Altix wygrywał niemal wszystkie przetargi na sprzęt dla inwalidów wzroku, w których brał udział. Było to związane z prezentowaną przez firmę filozofią, która nie koncentruje się wyłącznie na finansowych zyskach, ale uwzględnia różnorodne potrzeby naszego środowiska. Mamy najlepszą w Polsce ofertę, a zawarte w niej produkty proponujemy po konkurencyjnych cenach. Część wypracowanych przez nas zysków kierujemy z powrotem do środowiska inwalidów wzroku, czyli zarówno osób prywatnych, jak i instytucji, które je zrzeszają. Nasza pomoc jest kierowana poprzez Fundację Szansa dla Niewidomych, której jesteśmy założycielem. Pomoc ta wzrosła wyraźnie w latach 2000.

IX. Lata 2007-2014

Zastosowanie IT do rehabilitacyjnych potrzeb inwalidów wzroku przekonywało coraz szersze grono osób i instytucji, toteż firma Altix mogła rozwijać się zgodnie z planami jej kierownictwa. Efektem dobrej pracy firmy w poprzednich latach był jej udział w komputeryzacji szkół, do których uczęszczają uczniowie niewidomi i niedowidzący. Miało to miejsce w latach 2004-2007. Nasz sprzęt i oprogramowanie z programem JAWS firmy Freedom Scientific, brajlowskim notatnikiem i monitorem BrailleLite tej samej firmy, powiększalnikami elektronicznymi firmy Optelec, drukarkami Everest firmy Index oraz urządzeniem lektorskim Multilektor firmy Altix na czele, zostało udostępnione 250 polskim szkołom. W tym czasie doszło do spektakularnych szkoleń komputerowych dla nauczycieli, którzy uczą uczniów niewidomych i niedowidzących, które zorganizowała dla MEN Fundacja Szansa dla Niewidomych. Szkoleniowcami byli również nasi specjaliści oraz mnóstwo osób przeszkolonych przez nas w bezpłatnych szkoleniach wzorcowych, które odbyły się w Jachrance pod Warszawą. To szkolenie sfinansowała Fundacja razem z naszą firmą.

Do roku 2012 kontynuowano program dotacyjny „Komputer dla Homera”. Zrezygnowano z niego w roku 2010, co spowodowało ogromny kryzys na naszym rynku. Było to powodem zainicjowania nowych działalności przez naszą firmę. Od roku 2013 jest realizowany inny program dotacyjny dla inwalidów wzroku – „Aktywny Samorząd”. Jego formuła nie jest tak dobra dla środowiska, jak wcześniej. Nie mogą brać w nim udziału osoby niedowidzące, a jedynie niewidomi legitymujący się znacznym stopniem niepełnosprawności. Realizacja tego programu ułatwiła jednak firmie Altix wdrożenie nowych projektów.

Doszło w tym czasie do znaczącego wzrostu potencjału brajlowskiej drukarni Altixu. Stworzono nowy dział o nazwie Printing House. Drukarnia ta stała się największą w kraju brajlowską drukarnią. Jej książki są oferowane w Polsce i za granicą.

Stworzyliśmy także dział tyflografiki, który również stał się największy w swojej dziedzinie. Jego produkty są oferowane również w innych krajach.

Znacznie rozwinęła się oferta firmy. Wdrożono nowe modele Multilektorów, nowe wersje JAWSA, Magica, Speaka, Magni i Eulera. Pojawiły się nowe powiększalniki elektroniczne, z Ruby i Compactem+ oraz ClearView na czele. Konkurencję na rynku brajlowskich monitorów wygrywał Focus firmy Freedom Scientific. Na rynku drukarek brajlowskich wygrywa nadal Everest firmy Index. Wprowadziliśmy do oferty świetne białe laski Ambutech. Wyprodukowaliśmy własne mówiące urządzenia: zegarki, kalkulatory, termometry i krokomierze. Sprzedaliśmy ich w Polsce tysiące.

Stworzyliśmy nową firmę w Rumunii - Altix Vision, która jest na tamtym terenie liderem w tej dziedzinie. Sprzedajemy nasze rozwiązania do wielu krajów na świecie. Za każdym razem chodzi o małą sprzedaż, ale gdy chodzi o ten rynek, jest to sukces ogromny.
Po kilku latach przerwy wznowiliśmy wydawanie czasopisma HELP. W latach 90. był miesięcznikiem. W nowej odsłonie stał się kwartalnikiem wydawanym najpierw przez Altix, potem wspólnie z Fundacją Szansa dla Niewidomych. Jakiś czas temu został przekazany Fundacji, gdyż wygląda na to, że jest to lepszy opiekun HELPA niż firma handlowa.

W latach 2000. zakończyliśmy tworzenie sieci biur w całym kraju. Jest ich 19, po jednym w miastach wojewódzkich oraz 3 w stolicy. Spowodowało to ułatwienie kontaktu klientów z naszymi specjalistami. W niektórych województwach idea ta przyjęła się znakomicie. Gdzie indziej jej realizacja udała się, chociaż nie przyniosła aż tak dużego poklasku.

Głównymi współpracownikami firmy w omawianym czasie byli:
Krzysztof Kulik – dyrektor, szef różnych działów,
Paulina Pac – kierownik biura firmy, 
Tomasz Krzyżański – szef handlu firmy, a następnie szef jej działu rehabilitacji,
Andrzej Zaremba – dyrektor firmy,
Janusz Mirowski – dyrektor generalny firmy – następca Andrzeja Zaremby,
Hubert Radomski – doradca finansowy,
Henryk Rzepka – szef działu informatycznego,
Michał Bałamut – główny informatyk.

X. Aktualna działalność firmy

Po 25 latach rozwoju firma jest stabilna. Pozostaje na poziomie niedużych firm, ale w dziedzinie, w której działa, pod względem zatrudnienia, jest jedną z największych na świecie. Jej założyciele nie mieli innego planu. Większe podmioty gospodarcze mają inne zasady działania. Różnice są tak poważne, że dotykają kwestii generalnego planu i zainteresowań współpracowników. Tak czy inaczej, wzorem firm zagranicznych, w dziedzinie pomagania inwalidom wzroku, jest miejsce dla niewielkich firm, które cechuje zaangażowanie i elastyczność. Brakuje tutaj kapitału, sprzedaż poszczególnych produktów jest niewielka, a rynek niszowy. W tych ramach Altix wyróżnia się skutecznością. Jego obroty nie porażają, zyski są nieznaczne, ale zatrudnienie nie spada, lecz przeciwnie – lekko rośnie.

Skoro nie chodzi tutaj o zysk, jaki jest cel działania Altixu? Firma ma charakter innowacyjny w wymiarze społecznym i technologicznym. Ambicją jej twórców i pracowników jest wprowadzanie na rynek nowych rozwiązań. To one przynoszą zespołowi satysfakcję, chwałę i nagrody. Na dodatek wszyscy cenią sobie tutaj atmosferę. W pracy spędza się dużo czasu – lepiej, by czas ten był wypełniony interesującymi zajęciami i kontaktem z ciekawymi ludźmi. Praca prowadzi do wynagrodzenia, ale przynosi o wiele więcej satysfakcji, gdy wiąże się z realizacją hobby.

W roku 2015, poza celami oczywistymi, jak wzrost, zwiększenie sieci handlowej, aktywność w kraju i za granicą, Altix czekają następujące wyzwania i sprawy:

  • zagospodarowanie nowej siedziby,
  • podtrzymanie renomy Printing House,
  • rozwinięcie autorskiej tyflografiki,
  • produkcja gier planszowych dla niewidomych,
  • dokończenie pracy nad Eulerem – brajlowskim programem redakcyjnym i translacyjnym: praca w wielu językach i notacjach brajlowskich, translacja tekstów zwykłych, matematycznych, a także muzycznych,
  • sprzedaż urządzenia nawigacyjnego GPS NaviEye na cały świat,
  • wprowadzanie na rynek nowości z całego świata,
  • przeprowadzenie kilku interesujących krajowych akcji wspólnie z Fundacją Szansa dla Niewidomych.